O mnie
Nazywam się Asia Malinowska, mam 32 lata, pochodzę z Mazur. Jestem żoną pasjonata fotografii analogowej oraz pańcią dwóch buldogów: francuskiego płaczka i manipulanta Bobika oraz angielskiej agresorki Balbiny. Na zdjęciach słodziaki, ale bywają bardzo absorbujący, szczególnie mąż… Skończyłam dziennikarstwo i filologię angielską, ale zawsze chciałam być piosenkarką – do tej pory nie wiem, co poszło nie tak XD
Zdjęcia zaczęłam robić kilka lat temu. Wybieraliśmy się z mężem do Transylwanii, więc pożyczyłam od siostry lustrzankę. Pomyślałam, że tamtejsze krajobrazy zasługują na coś więcej niż aparat kompaktowy. Bardzo mi się spodobało. Zaczęłam zajmować się fotografią stockową (zapraszam do oglądania i korzystania tutaj). Początkowo to były głównie zdjęcia krajobrazów i zwierząt, czasami miałam okazję popracować z ludźmi. Wszystko mi pasowało i do tej pory nie umiem skupić uwagi na konkretnym typie fotografii. Przez chwilę byłam pewna, że poświęcę się fotografii dziecięcej, bo dzięki wcześniejszym doświadczeniom w pracy z dziećmi, wychodziło mi to niezwykle naturalnie. Jednak szybko zaczęło mi brakować kontaktu z dorosłymi modelami, dlatego przestałam walczyć sama ze sobą. Na razie chcę pracować tak, jak podpowiada mi intuicja.
Lubię być wszędzie. Lubię zaglądać w każdy zakamarek, łapać drobne detale, które opowiadają coś więcej o uwiecznianych historiach i miejscach. Eksploruję przestrzeń, trochę kombinuję z kadrami, sporo się gimnastykuję w pracy, ale zawsze tak, aby Was nie przytłoczyć. Jestem cierpliwa, przynajmniej w pracy – w domu bywa różnie, wiadomo. Mogę po cichutku śledzić Wasze emocje, mogę też pomagać odnaleźć się przed obiektywem i z nim oswoić, jeśli tego potrzebujecie.
Serdecznie zapraszam do zapoznania się z moim portfolio oraz do kontaktu.
Do usłyszenia!